czwartek, 17 września 2015

Ruth Burrows "Istota modlitwy"

Dzisiejszy świat często proponuje nam szybkie rozwiązania do wszystkiego, sami mniej lub bardziej oczekujemy sposobów dających natychmiastowe rezultaty. Szukamy chrześcijaństwa w pigułce, modlitwy instant, a tymczasem jeśli o to chodzi zawsze jest to droga.

Odkąd staram się budować relacje z Bogiem miałem jeden poważny kryzys trwający ponad rok a jego skutków doświadczam czasem dziś. Po latach euforii, ewangelizacji, doświadczyłem braku emocjonalności, niechęci do modlitwy, strapienia duchowego. Miotałem się na modlitwie niczym szczur szukający wyjścia. Pytałem znajomych o pomoc, a oni odpowiadali ze to trzeba przetrwać, prowadzi do wzrostu wiary. Śmieję się ze ilekroć Bóg chce mnie zmienić podsuwa mi dobra książkę. Tak było tez tym razem. Mój kierownik duchowy pokazał mi Istotę modlitwy Ruth Burrows.

Autorka pokazuje nam ze to czego najczęściej poszukujemy to przeżycia duchowe, emocje ale nie sam Bóg. Pomaga nam odkryć czym naprawdę jest modlitwa. I tak brytyjska karmelitanka pisze: Modlitwa z naszej strony jest świadomą decyzją, żeby się do Bożej Miłości zwrócić, odpowiedzieć Jej w najpełniejszy sposób, w jaki potrafimy. Żeby to uczynić, musimy przeznaczyć czas wyłącznie na nasze "tak" dla wiary.

 Wielu z nas doświadcza pewnego rodzaju pustki na modlitwie, zaś autorka pisze, że właśnie w tej pustce jest On. Pokazuje, ze nie musimy starać się, napinać szukać jakiejś tajemniczej metody bo wystarczy po prostu trwać.

Tym co jest absolutnie rewolucyjne w Istocie modlitwy to bardzo precyzyjne zmierzenie się z fałszywym obrazem Boga. Siostra Ruth pisze: Za tym całym zamieszaniem dotyczącym modlitwy kryje się założenie, że pomimo tego, iż Bóg nas stworzył, ten sam Stworzyciel oczekuje od nas teraz czegoś lepszego niż może nam zaoferować nasze zwykłe człowieczeństwo oraz, że irytują Go nasze nieudolne poszukiwania i duchowa bezradność. Zamartwiamy się, żeby uczynić coś (ale nie wiemy co) czego tak naprawdę Bóg wcale od nas nie oczekuje, lub żeby osiągnąć coś czym Bóg wcale nie jest zainteresowany. Kiedy po raz pierwszy to przeczytałem skakałem z radości bo było to rozwiązanie mojego problemu, z którym zmagałem się latami.
Siostra Ruth Burrows sprowadza kwestię modlitwy przede wszystkim do bezgranicznego zaufania Bogu, wierności oraz odpowiedzi na Bożą miłość.

Czytając tę książkę zapisałem w swoim dzienniku duchowym "Chcę poznać Boga, o którym pisze Ruth Burrows". Lektura ta dokonała w moim życiu ogromnego przełomu w życiu modlitewnym na znane mi kwestie popatrzyłem z zupełnie innej perspektywy. Parafrazując znanego jezuitę żadna książka, konferencja i rekolekcje nie zmienią nic w twoim życiu jeśli nie spędzisz czasu w obecności Pana. Istota modlitwy nie jest rozwiązaniem, ale wprowadzenie recept siostry Ruth po prostu działa.

Książkę jak zwykle można kupić TUTAJ

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz