wtorek, 16 czerwca 2015

Marcin Jakimowicz "Antywirus"



Kolejna książka, której opisu chcę się podjąć to "Antywirus" Marcina Jakimowicza. W wielu mediach katolickich zapowiadano pozycję tego śląskiego dziennikarza i publicysty. Pojawiła się na początku Wielkiego Postu. Po zakupieniu własnego egzemplarza nie mogłem doczekać się lektury. Znając styl autora Radykalnych czy Ciemno czyli jasno miałem duże oczekiwania względem tej pozycji. Przemierzając pociągiem trasę Tychy Zachodnie - Sosnowiec Główny z zakreślaczem w ręku pochłaniałem "Antywirusa"(tylko w taki sposób jak wracam do książki to wiem co było dla mnie ważne).
Struktura książki sprawia, że czyta się ją bardzo szybko. Krótkie  rozdziały umożliwiają odłożenie książki w każdym momencie choć, ostrzegam, niełatwo oderwać się od niej. Momentami czułem, że autor napisał książkę dla mnie. Felietony, które składają się na całość publikacji są krótkie, ale bardzo głębokie. Do najbardziej poruszających mnie części należały Czekaj, Czekaj, Chcesz, Babskie gadanie, Rany boskie, Strząśnij gada. Czytając w sercu mówiłem „Panie ja tak chcę”, „Amen”, „Pragnę”. Najmocniej dotknął mnie fragment Nóż na gardle.
Zakreśliłem go w całości. Tych kilka linijek pozwoliło mi zobaczyć swoją bezradność w kwestii nawrócenia. Często odkładam decyzję o zmianie na później, a gdy jest ciężko i po ludzku nie radzę sobie traktuje Boga niczym ostatnią deskę ratunku, a przecież do Niego powinienem udać się na samym początku. Przeczytałem książkę podczas dwóch  podróży pociągiem. Zachwycony poleciłem ją swojej żonie. Kiedy czytałem opis zapowiadający "Antywirusa", że będzie to "najbardziej osobista książka" spodziewałem się czegoś w rodzaju świadectwa życia. Wątek autobiograficzny pojawiał się w większości felietonów, ale forma była zupełnie niestandardowy co przemawia na korzyść autora. Podsumowując mogę uznać, że jest to świetna pozycja, warto po nią sięgnąć, pobudza do nawrócenia. Oczekiwałem bardzo dobrego tytułu i taki też jest "Antywirus".

Oczywiście jak zwykle pozycję można zakupić TUTAJ

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz