Nie będzie kłamstwem fakt, że na książkę "Urodzony, by się nie bać" oczekiwałem od momentu, gdy na stronie wydawnictwa pojawiła się informacja, że Maleo postanowił podzielić się historią swojego życia. Kiedy się nawróciłem, właśnie takie osoby jak Dariusz Malejonek, Robert Friedrich czy Tomek Budzyński, którzy tworzyli wspaniałą muzykę w zespole 2 Tm 2,3, były dla mnie autorytetem. Nie zawiodłem się. Książka ta stanowi nie tylko biografię człowieka przemienionego przez spotkanie z żywym Jezusem. To oczywiście istotna część bogatej historii frontmana Maleo Reggae Rockers, ale w swojej książce autor przybliża nam również trudną i ciekawą rzeczywistość PRL-u oraz wprowadza nas w świat rodzącej się wtedy w Polsce muzyki punk i reggae.
Nie zostawia dla siebie śmiesznych, czasem kompromitujących opowieści o sytuacjach ze swojej barwnej przeszłości. W książce stawia na absolutną szczerość. W swoim życiu Maleo doświadczył chyba wszystkiego. Palił marihuanę i brał LSD, jeździł na ekstremalne koncerty, widział śmierć wielu swoich przyjaciół, doświadczył demonicznej obecności, a po swoim nawróceniu przyjął chrzest i wstąpił na drogę neokatechumenalną. To wszystko mieści się w życiorysie jednego człowieka. Czytając tę książkę można pomyśleć, że ta historia nie może skończyć się dobrze. Okazuje się jednak, że Bóg ze swoją pomocą jest zawsze punktualny. Nasze czasy — powiedział Paweł VI — bardziej niż nauczycieli wiary potrzebują jej świadków. Odpowiedzią na to wezwanie jest na pewno książka "Urodzony, by się nie bać".Książkę można zakupić TUTAJ
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz